Pożegnanie na później
Po drugiej stronie
westchnień
chowają się
zamysły.
Zamyślonych
skowronków
żegnających
dziś wiosnę.
Zderzają się
z miłości
nie mogą jakoś
dotrzeć.
Już nic ich
wszak nie łączy.
Już nie ma
wspólnych objęć.
Pływają więc
w odbiciach
iluzji swej
przyjaźni.
Odchodzą,
bo już cisza.
Odchodzą,
bo tak raźniej.
W tym obcym
dziś impasie
wciąż mają
swe wspomnienia.
I ruszać ich
nie będą,
by komuś jeszcze
śpiewać.
Comments